Pod koniec muzycznego wieczoru w Zamku Kazimierzowskim, na scenie pojawiła się czołowa postać polskiej wokalistyki jazzowej Urszula Dudziak (prywatnie mama Miki Urbaniak). Muzyczne trio wykonało wspólnie kilka utworów, w tym ten najbardziej znany, znak rozpoznawczy Urszuli Dudziak - „Papaya”.
Ważną - choć nie muzyczną - częścią składową tego koncertu były przytaczane co raz przez obie panie anegdoty. Nadały one temu muzycznemu wydarzeniu – tak lubiany przez widownie – nieformalny, rodzinny charakter.
Nieplanowanym, ale miło przywitanym gościem na zamkowej scenie był pies, który wabi się Zorro. Tuż po rozpoczęciu koncertu bezceremonialnie wkroczył na scenę i pozostał tam już do samego końca. Jak się okazało, ten nad wyraz spokojny i miły czworonóg przyjechał do Przemyśla z Miką Urbaniak, a dostał się na scenę wychodząc niezauważony przez nikogo z garderoby.