W wywiadzie dla telewizji Toya D. Puchalski zwierzył się, że wiele lat temu myśląc o końcu kariery, zawsze graniczną datą był 35 rok życia. Oznaczałoby to, że przyszły sezon będzie ostatnim w karierze. Dodał jednak, że ewentualne przesunięcia - rok szybciej, rok później, będą zależeć od tego czy drużynie uda się awansować o klasę wyżej i czy mógłby się przydać młodszym kolegom, na postęp których bardzo liczy.
Koniec kariery na pewno nie będzie oznaczał całkowitego rozbratu Daniela Puchalskiego ze sportem. Od przyszłego roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 14 będzie prowadził zajęcia sportowe z grupą 7-latków, z których, miejmy nadzieję, wyrosną następcy kapitana Przemyskich Niedźwiadków".