Czuwaj - MKS Kańczuga 1:1 (0:0)
Bramki: Błaszczyk (82`) - Grzebyk (69`- głową)
Czuwaj: Aleksander - Kitor, Galanty, Zielenkiewicz, Szostak - Ł. Zając, Harłacz, Luft, Małecki (66` Kocur) - Kijanka, Błaszczyk.
MKS: Rzeźnik - Florek, Jarosz, Kiszka, Skowron - D. Zając (89` Gaweł), Sykała, Zięba, Sochacki (83` Lech) - Grzebyk, Fleszar.
Żółte kartki: Luft, Zielenkiewicz - Sykała
Przyjmując terminologię bokserską, jest to remis ze wskazaniem na gości. Prezentowali oni lepszą grę, przeważali przez większość meczu, mieli kilka doskonałych sytuacji podbramkowych. - To była "dwusetka", a nie "setka" - komentowali bezstronni kibice, kiedy w 49. min. piłka po "główce" Artura Grzebyka z kilku metrów nieznacznie minęła poprzeczkę. Siedem minut później soczystym uderzeniem zza "szesnastki" popisał się Paweł Zięba. Potem dwie okazje, w tym jedną "sam na sam", zmarnowałSeweryn Fleszar. Gdy wreszcie osiągnęli cel, wydawało się, że pewnie sięgną po trzy "oczka". Jednak w końcówce spoczęli na laurach, co wykorzystali gospodarze - mocniej zaatakowali i wyrównali, a w 85. min. "główka" Kijanki nieznacznie minęła poprzeczkę.
Wacław Burzmiński
Tekst pochodzi z Gazety Codziennej "Nowiny"