Polonia Przemyśl - Igloopol Dębica 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Załoga 74'
Polonia: Cisek - Rogowski (46' Hajduk), Jabłoński, Załoga, Sałek - Gwóźdź, Szczygieł (46' Kot), Delikat (46' Padiasek), Strzałkowski (75' K. Gierczak) - Telka, Quaye.
Igloopol: Wilczyński - Krajewski, Chmiel (85' Janasiewicz), Baran, Stefanik (78' Micek), Machnik, Nowak, Socha, Madura, Macnar (68' M. Juszkiewicz), G. Kubas (58' Pisarek).
Żólte kartki: Sałek, Gierczak - Baran, Socha.
Przyznać też trzeba, że młodzież Igloopolu postawiła gospodarzom twarde warunki, prezentując się jako drużyna dobrze zorganizowana w defensywie, dobrze przygotowana szybkościowo i walcząca z determinacją na każdym metrze boiska. Ponieważ gospodarze w tych elementach gry za bardzo nie chcieli gościom ustępować, stad też na boisku było dużo walki a mniej składnych akcji.
Przewagę w polu od początku posiadała Polonia i juz w 2 minpiłkarze nasi byli bliscy zdobycia prowadzenie, jednak uderzenie głową Pawła Załogi nieznacznie minęło cel. Zresztą Paweł Załoga należał do tych naszych piłkarzy, którzy najczęściej niepokoili bramkarza gości. W 26 min. jego strzał z rzutu wolnego w pięknym stylu wybił na rzut rożny Wilczyński, a w 36 min minimalnie chybił, uderzając obok słupka. Jeszcze w 41 min. Mirosław Jabłoński przeniósł piłkę nad poprzeczką po strzale głową z 8 m. Goście w pierwszej połowie oddali na bramkę polonistów zaledwie dwa strzały, w tym jeden niecelny a drugi zbyt lekki i Piotr Cisek nie mial kłopotów z jego złapaniem. O przewadze Polonii w pierwszej połowie świadczy ilość wykonywanych rzutów rożnych (8 do 1).
W drugiej połowie trener Federkiewicz nie zadowolony z postawy swoich podopiecznych wprowadził od razu trzech nowych graczy. Zmiany te nie zmieniły jednak obrazu gry. W dalszym ciągu dużo było walki a mniej składnych akcji. Goście zaciekle bronili dostępu do własnej bramki, umiejętnie zwalniając tempo gry. Polonia atakowała ale bez efektu bramkowego.Najlepsze okazje do zmiany wyniku mieliśmy w 52' (rzut wolny pośredni za wulgaryzmy M. Barana) oraz w 62 min ( strzał Grzegorza Hajduka był zbyt słaby by pokonać bramkarza gości).
Wreszcie nastąpiła 74 min. Dośrodkowanie Andrzeja Kota pięknym uderzeniem głową na gola zamienił Paweł Załoga. Polonia po zdobyciu prowadzenia do końca meczu umiejętnie kontrolowała wydarzenia na boisku i pewnie dowiozła zwycięstwo do końca meczu.
W dzisiejszym meczu Polonia nie zachwyciła swoją grą, co podkreślali kibice, jednak liczy się zwycięstwo i kolejne trzy punkty. Kolejny mecz drużyna Polonii rozegra w Wielką Sobotę o godz. 11 w Kolbuszowej.
mkspolonia.pl