Trasa 8: Przemyśl - G. Wapielnica - Brylińce - Kopystańka - Cisowa - Brylińce - Zalesie - Przemyśl
Rower: górski
Długość: 41,2 km
Suma podjazdów: 620 m
Czas jazdy bez odpoczynków: 3 1/2 h
Czas jazdy z odpoczynkami: 6 h
Ogólna ocena trudności: trudna
0,0 km. Ruszamy na wyprawę z parkingu obok przekaźnika TV, jedziemy szybko, początkowo asfaltem, w kierunku południowo-zachodnim. Mijamy osiedle Zielonka, w której kończy się asfalt i dalej drogą żwirową, z pięknymi widokami na dolinę Sanu, poruszamy się w stronę lasu. Towarzyszą namznaki czerwone szlaku turystycznego.
3,6 km. Wjeżdżamy między drzewa i od razu zaczyna się kamienisto-żwirowy podjazd. Kończy się on skrzyżowaniem dróg fortecznych i szlaków.
4,4 km. Z prawej dochodzą niebieski i czarny. Tuż obok jest szczyt G. Wapielnica (porośnięty lasem), poniżej którego otwiera się wspaniały widok na dolinę Sanu i fragment miasta Przemyśla.
Na skrzyżowaniu, skręcając w prawo, możliwy jest szybki powrót do miasta, my jedziemy jednak dalej prosto, teraz po równym. Po chwili szlak czarny odchodzi w lewo, naszej trasie i żwirowej drodze leśnej towarzyszą nadal znaki niebieskie i czerwone. Mijamy po lewej wzgórze z ruinami Fortu Helicha i kontynuujemy jazdę dość wyraźnym grzbietem, z krótkimi jedynie podjazdami i zjazdami.
8,5 km. Szlak niebieski odbija w tym miejscu w lewo i gruntową ścieżką prowadzi dalej w kierunku G. Szybenica. My pozostajemy na dobrej drodze leśnej i razem z szlakiem czerwonym, długim i szybkim zjazdem, mkniemy do Bryliniec.
11,9 km. Przyjemny zjazd kończy się wdolinie potoku Cisowa, skrzyżowaniem z drogą asfaltową. W prawo zaczyna się wieś Rokszyce, jadąc prosto po chwili docieramy do Bryliniec. Po lewej mijamy charakterystyczną bryłę murowanej cerkwi i już w centrum wsi kończy nam się asfalt.
14,0 km. Trzymając się znaków czerwonych szlaku turystycznego, na nietrudnym podjeździe w Brylińcach, skręcamy w lewo i po kilkuset metrach zostawiamy ostatnie zabudowania tej wsi. Dalej, gorsza już droga sprowadza nas do potoku, który przekraczamy w bród, a po jego drugiej stronie jedziemy przez ładną łąkę. Znaki czerwone są teraz bardzo rzadkie i kierowanie się nimi jest utrudnione. Wyraźniejsza droga wiedzie jeszcze raz do potoku i trzymając się jej wyjeżdżamy wkrótce na skraj dużej łąki wznoszącej się wyraźnie w kierunku południowym. Droga gruntowa odchodzi w prawo, my przecinamy łąkę w lewo i na skraju lasu odnajdujemy znaki czerwone szlaku. Czeka nas teraz najtrudniejszy fragment trasy.
16,4 km. Niezbyt wyraźna ścieżka, rzadko uczęszczanego szlaku wznosi się dosyć ostro w górę. Z lewej mamyścianę lasu, z prawej bujną łąkę. Wyżej gruntowa droga wchodzi do lasu, ale po chwili wyprowadza z niego i ginie w gęstej trawie. Trzymając się rzadkich oznaczeń szlaku i niewyraźnych śladów docieramy w końcu na szczyt wzniesienia.
18,0 km. Za nami wspaniały widok na dolinę potoku Cisowa i Pogórze. Jadąc dalej otwierają się widoki także na południe i wschód. Po kilkuset metrach wjeżdżamy między zabudowania opuszczonej wsi Kopyśno. Zabite deskami okna i wypalone zgliszcza robią przejmujące i dość ponure wrażenie. Szczekanie psa oznajmia, że ktoś tu jednak mieszka. Przejeżdżamy przez Kopyśno w kierunku zachodnim i zaraz gruntowa droga zaczyna się wznosić na niedaleki już szczyt Kopystańki (541 m n.p.m.).
20,0 km. Ostatnie metry podjazdu są rzeczywiście trudne, ale widoki ze szczytu nagradzają każdy wysiłek. We wszystkich kierunkach daleka przestrzeń pokrytych lasami pogórzy, poprzecinanych dolinami potoków, na południowy-wschód wieże Kalwarii Pacławskiej, a nieco bliżej kwietne łąki Kopystańki i dawnych pólnieistniejącego już PGR-u w Cisowej, obecnie Zakładu Arboretum. Jedziemy w ich kierunku, ale początkowo trasa nasza wiedzie prawie dokładnie na zachód, razem z czerwonym szlakiem, gruntową drogą leśną. Po zjeździe ze szczytu poruszamy się wyraźnym grzbietem, najpierw skrajem lasu, potem między drzewami jeszcze kilkaset metrów.
21,2 km. Zostawiamy czerwony szlak i skręcamy w prawo w leśną drogę gruntową, która sprowadza nas w dolinę potoku Cisowa. Jedziemy pod linią energetyczną, a po opuszczeniu lasu środkiem dużej łąki po drodze żwirowej. W dolnej części zjazdu robi się bardziej stromo i tak docieramy do potoku.
23,8 km. Przekraczamy go ostrożnie po śliskich płytach betonowych i już po drugiej stronie spotykamy drogę żwirowo-gruntową, która w lewo prowadzi do niewielkiej wsi Cisowa, w prawo zaś w kierunku Bryliniec. Skręcamy w prawo i jedziemy dalej doliną potoku, przekraczając go od czasu do czasu, razem z kiepską drogą gruntową. Już w Brylińcach jeszcze raz przekraczamy w bród potok i lekkim podjazdem wjeżdżamy do wsi. Pochwili spotykamy znaki czerwone szlaku turystycznego.
26,6 km. W tym miejscu zamykamy pętlę naszej wycieczki, ale do Przemyśla pozostało nam jeszcze kilkanaście kilometrów. Wkrótce zaczyna się asfalt i łatwo już mkniemy po równym, mijając ostatnie zabudowania Bryliniec, odejście drogi leśnej do Gruszowej i czerwonego szlaku w kierunku Helichy. Trzymamy się asfaltu i nim wjeżdżamy do Rokszyc, poruszając się ciągle doliną potoku Cisowa.
30.8 km. Już za Rokszycami, na przeciw tartaku, jest odbicie drogi asfaltowej w prawo, lekko pod górę. Przy skrzyżowaniu stoi duża murowana kapliczka z XIX wieku. Dalej prosto, przez Olszany i Krasiczyn także jest możliwy powrót do Przemyśla. My skręcamy jednak w prawo i jedziemy teraz w kierunku Zalesia.
34,2 km. W górnej części tej wsi kończy się asfalt i najbardziej stromy fragment podjazdu pokonujemy po drodze żwirowej. Na szczycie wjeżdżamy do lasu i za nami zostają ostatnie już tak dalekie widoki na południowy-zachód. Następujący teraz szybki zjazd, kończy się wraz z powrotemnawierzchni asfaltowej.
35,0 km. Dalej, jedziemy ładną doliną małego potoku, mijamy wieś Prałkowce i na skrzyżowaniu z główną drogą asfaltową skręcamy w prawo (38,2 km).
41,2 km. Ostatnie kilometry trasy pokonujemy łatwo i kończymy wycieczkę na parkingu przy ul. Sanockiej.